Full-text resources of CEJSH and other databases are now available in the new Library of Science.
Visit https://bibliotekanauki.pl

PL EN


Journal

2012 | Tom VII (XLVIII), fasc. B | 95-106

Article title

AUF DER SUCHE NACH DEM „GOLD DES NORDENS“ ROM, DIE BARBAREN UND DIE BERNSTEINSTRAßE

Title variants

PL
W POSZUKIWANIU „ZŁOTA PÓŁNOCY" - RZYM, BARBARZYŃCY I SZLAK BURSZTYNOWY

Languages of publication

DE PL

Abstracts

PL
W końcu I wieku powstało niewielkie dziełko De origine et situ Germanorum (Germania), w którym wybitny rzymski polityk, Publiusz Korneliusz Tacyt, opisał kraj zamieszkały przez ludy od 200 lat pozostające w kontakcie - a często także w konflikcie - z państwem rzymskim. W przedstawionym obrazie wnętrza barbarzyńskiej Europy uwagę zwraca lud mieszkający „na końcu świata”: o owych Aestiorum gentes Tacyt podaje szczegółowe informacje, co zaskakuje przy opisie barbarzyńców tak bardzo odległych od rzymskich granic. Przyczyną dobrej znajomo-ści Estiów i szczególnego zainteresowania tym ludem była ich specyficzna pozycja w kontaktach z Rzymianami; byli to bowiem jedyni barbarzyńcy zbierający glesum, czyli bursztyn, stanowiący obiekt pożądania Rzymian - „złoto północy”. W czasach Tacyta handel bursztynem pozostawał w rękach mieszkańców naddunajskich prowincji. Tamtejsza ludność, w większości pochodzenia celtyckiego, odgrywała od stuleci rolę pośrednika pomiędzy cywilizacją śródziemnomorską a barbarzyńskim wnętrzem Europy. Od czasu włączenia obszarów nad Dunajem w obręb Cesarstwa Rzymskiego działalność ta znacznie się rozwinęła. Śladami celtyckiej aktywności są fibule wywodzące się z Noricum i Panonii, a znajdowane nad Bałtykiem, czy też rozpowszechnione w całej ekumenie celtyckiej zapinki tzw. typu Jezerine, których znaleziska tworzą wyraźne skupienie między dolną Wisła a Niemnem. Szczególną pozycję w handlu bursztynem wydaje się zajmować Półwysep Sambijski, na którym występują najbogatsze złoża bursztynu nad Bałtykiem. O intensywności kontaktów jego mieszkańców z prowincjami rzymskimi świadczy przyjęcie na Sambii specyficznego pasa, noszonego przez mieszkanki Noricum i Panonii. Daje to podstawę do identyfikowania wspomnianych na wstępie Aestiorum gentes, opisywanych przez Tacyta, z ludnością Półwyspu Sambijskiego w I wieku. Obecność Rzymian nad Bałtykiem potwierdza też przekaz Pliniusza Starszego, który w swojej Naturalis Historia odnotował wyprawę, która w ostatnich latach panowania Nerona dotarła w poszukiwaniu bursztynu do litora et commercia, a więc do wybrzeży i miejsc handlowych, leżących 600 mil na północ od rzymskiej granicy na Dunaju. Stwierdzenie, że były to „wybrzeża“, pasuje do sytuacji nad Zatoką Gdańską, z jej ówczesnymi mierzejami i jeziorami lagunowymi. Ekspedycja dostarczyła ogromnych ilości bursztynu, który umożliwił uświetnienie igrzysk gladiatorskich. Realizacja handlu bursztynem wymagała pewnego porządku i spokoju na terenach, przez które prowadził szlak łączący prowincje rzymskie z bursztynodajnym wybrzeżem. Na mapie środkowoeuropejskiego Barbaricum (Fig. 1) sytuacja z lat ok. 50-150 rysuje się jako zdecydowanie stabilna: przy naddunajskiej granicy leżały siedziby Markomanów i Kwadów, będących w tym czasie wiernymi klientami Cesarstwa Rzymskiego. Dalej na północ, w dorzeczach Odry, Warty i Wisły, rozciągało się terytorium kultury przeworskiej, której ludność jest identyfikowana z opisanym przez Tacyta w Germanii związkiem lugijskim - Lugiorum nomen. Przekaz ten pozwala dopatrywać się organizacji politycznej ze wspólnym ośrodkiem kultowym, a może nawet siłą zbrojną. Można też doszukiwać się tu rozbudowanej struktury politycznej, której śladem byłyby, tzw. groby książęce (Opole-Gosławice, Dembe, Łęg Piekarski, Zgliczyn Pobodzy), położone na linii południe-północ, wyznaczającej szlak handlu bursztynem. Jednoznaczne określenie, kim byli owi „książęta”, wykracza poza możliwości archeologii; na podstawie braku broni w wyposażeniach pochówków można tylko przypuszczać, że byli to raczej reges niż duces, według rozróżnienia w obrębie elity władzy, przeprowadzonego przez Tacyta. Dwa kolejne groby „książęce“, położone dalej na północ, na terytorium kultury wielbarskiej (Grudziądz-Rząd), wyznaczałyby końcowy odcinek „szlaku bursztynowego”, którego większa część znajdowałaby się pod kontrolą związku lugijskiego. Przedstawiona sytuacja uległa zmianie w drugiej połowie II wieku, w wyniku tzw. wojen markomańskich, składających się w swej pierwszej fazie z serii najazdów barbarzyńskich, zagrażających nie tylko naddunajskim prowincjom, lecz nawet Italii. Bardzo ciężko wywalczone zwy-cięstwo Rzymian skutkowało kryzysem, który ogarnął Cesarstwo w III wieku, kiedy to barbarzyńcy ponownie zaczęli plądrować ziemie rzymskie. Działania wojenne początkowo nie skutkowały zaburzeniami w handlu bursztynem: w drugiej połowie II wie¬ku i w początkach III wieku można obserwować największy napływ naczyń typu terra sigillata na terytoria kultur przeworskiej i wielbarskiej, a rzymskich monet brązowych - na Pojezierze Mazurskie i na Sambię. Z drugiej jednak strony - brak pochodzących z tego czasu opisów wnętrza barbarzyńskiej Europy wskazuje, że Rzymianie, zaabsorbowani aktualnymi zagrożeniami, przestali interesować się odległymi ludami. Także rozmieszczenie grobów „książęcych” z drugiej połowy III wieku wskazuje na zmiany w organizacji handlu bursztynem: importy rzymskie z jedynej „książęcej” nekropoli z terytorium kultury przeworskiej (Wrocław-Zakrzów) to raczej łupy wojenne, niż przedmioty, które trafiły do Barbaricum w związku z handlem. Ogromna koncentracja znalezisk luksusowych dóbr w rejonie Cieśnin Duńskich wskazuje, że tamtędy biegły wówczas szlaki łączące prowincje rzymskie z bursztynodajnymi wybrzeżami między ujściami Wisły i Niemna. Pewną rekompensatą było, być może, uformowanie się nowego systemu połączeń pomiędzy Bałtykiem a Morzem Czarnym w wyniku rozszerzenia się zasięgu kultury wielbarskiej, interpretowanego jako „wędrówki Gotów”. Datowany na pierwszą połowę v wieku skarb z Basonii nad środkową Wisłą wskazuje, że wzdłuż tej rzeki mógł prowadzić szlak, którym na Bałkany docierały wielkie ilości bursztynu. Przypuszczenia te wydaje się potwierdzać odkrycie pracowni bursztyniarskiej na osadzie kultury przeworskiej z wczesnego okresu wędrówek ludów, w podkarpackiej Świlczy. Ostatnim śladem rzymskiego zainteresowania bałtyckim bursztynem jest przekaz Kasjodora, pochodzący z vi wieku. Słynny list ostrogockiego władcy Italii, Teodo- ryka, do nadbałtyckich Estiów sprawia co prawda wrażenie fikcyjnego dokumentu, opracowanego jako wzór dyplomatycznej korespondencji, świadczy jednak o znajomości „bursztynowego wybrzeża”, choćby już tylko jako krainy legendarnej. Występujące w tym tekście odwołanie do Germanii Tacyta, pierwszego dzieła opisującego nadbałtyckich zbieraczy bursztynu, stanowi jednocześnie symboliczną klamrę, spinającą przeszło półtysiącletnie poszukiwanie przez Rzymian „złota północy“.

Keywords

Journal

Year

Pages

95-106

Physical description

Contributors

References

Document Type

Publication order reference

Identifiers

YADDA identifier

bwmeta1.element.desklight-122fa3f3-e432-40cc-a224-72304bf5c1e0
JavaScript is turned off in your web browser. Turn it on to take full advantage of this site, then refresh the page.