PL
W niepokojącym wierszu Nauka chodzenia, Tadeusz Różewicz oznajmia: „w ostatnich dwóch latach biorę lekcje/u pastora Dietricha Bonhoeffera”. Widziana z poziomu uklepanych frazesów na temat światopoglądu poety, ta deklaracja musi brzmieć dość zaskakująco. Poeta, którego uznawano za dyżurnego ateistę polskiej poezji, twórca, którego proklamowano jako nihilistę i proroka nicości, zwraca się oto, dość niespodziewanie, w stronę nauk ewangelickiego pastora. Ten gest – na pierwszy rzut oka, może niejasny, może wątpliwy, może samozaprzeczny – da się wszakże zrozumieć, trzeba tylko zacząć kopać poniżej obiegowych banałów. Mówiąc krótko: stawiam tezę, że twórczość Różewicza, zwłaszcza jej późna część, grawituje w stronę pewnej postaci poetyckiej teologii (w wersji mocno nieortodoksyjnej!) a postać protestanta Bonhoeffera jest tego zwrotu widomym śladem. Śladem może nie jedynym, ale na tyle wyrazistym, że warto go podjąć.
EN
In his disturbing poem: nauka chodzenia (Learning to Walk) Tadeusz Różewicz declared: “In the last two years I take lessons / from Pastor Dietrich Bonhoeffer”. Seen from the level of banal phrases about the poet’s world outlook this declaration must sound rather surprising. An author regarded as the “on call” atheist of Polish poetry, a writer proclaimed as a nihilist and a prophet of nullity, now, rather unexpectedly, turns towards the teachings of an Evangelical pastor. This gesture - at first glance perhaps unclear, doubtful, and self-negating -– can be, however, understood once we begin to dig deeper beneath conventional banalities. In a word: I propose the thesis that the Różewicz oeuvre, in particular its later part, gravitates towards a certain form of poetic theology (in an extremely unorthodox version!) and that the person of the Protestant Bonheoffer is a discernible trace of that turn. Quite possibly it is not the sole trace but sufficiently conspicuous to make following it worthwhile.