PL
Georges Perec podróżnikiem? Żadne z jego dzieł nie jest prawdziwym sprawozdaniem z podróży. Les Choses, jego pierwsza powieść, której akcja umieszczona jest w Tunezji, z trudnością można by sklasyfikować w tej kategorii, ponieważ sam kraj i jego krajobrazy wydają się mało interesować autora. Perec jest raczej wędrownikiem, co mu pozwala zanotować szczegół, to co niedostrzegalne. Ta postawa, widoczna w Un homme qui dort, dostarcza zasadniczy model jego podróży paryskich w Tentatives d'épuisement d'un lieu parisien, gdzie Mabillon i Place d’Italie oddalają się, by stać się prawdziwymi kontynentami, które geograf Perec próbuje odkryć. To powolne spojrzenie obserwatora, które posuwa się do przodu, znajduje swoje spełnienie w La vie mode d'emploi. Nie opuszczając murów budynku przy ulicy Simon-Crubelier, czytelnik przedsiębierze podróże, które prowadzą go z Panamy do Warszawy, z Wenecji na Polinezję. Wystarczy skonsultować indeks, aby zdać sobie sprawę z rozciągłości mapy geograficznej, która rysuje się poprzez stronice powieści. Co nas tutaj interesuje, to problemy które uniemożliwiają istnienie mikropodróży, jak określają statut małej geografii Pereca w powieści.