PL
Czy zapis historyczny jest obiektywny, wyczerpujący, niezależny od człowieka, ideologii, pamięci i płci? Autorka odpowiada na te pytania na przykładzie wybranych powieści (Nie tylko pomarańcze..., Namiętność, Pleć wiśni, Zapisane na ciele) współczesnej pisarki brytyjskiej Jeanette Winterson. Podważa ona stereotypowe myślenie, iż historia jest linearna, dowodząc, że tak naprawdę historia zapętla się i może być porównywana raczej do sied czy labiryntu, niż do prostej linii. Ponieważ historia jest osiągalna jedynie pośrednio - z relacji świadków lub z zapisów - Winterson demonstruje swoim czytelnikom subiektywność oraz potencjalną zawodność jakiegokolwiek historycznego świadectwa. Jako że relacje wydarzeń, aby znaleźć się na papierze, muszą zostać poddane takiemu samemu procesowi co fikcyjne wydarzenia, pisarka porównuje zapis historyczny do fikcji literackiej. Biorąc pod uwagę fakt, iż taki zapis jest zależny od ludzkiej subiektywnej i wybiórczej pamięci, argument o jedynej i jednolitej historii wydaje się więcej niż wątpliwy. Historia, jaką znamy, została zdeterminowana przez fakt, iż historykami byli głównie mężczyźni piszący o mężczyznach, a więc historia w wydaniu żeńskim zdecydowanie wyglądałaby inaczej. Jeanette Winterson przekonująco dowodzi, że oddzielenie historii od fikcji, faktu od fantazji jest niezwykle trudne, a czasem wręcz niemożliwe. Linearna, jodyna, uniwersalna i obiektywna historia to mit.