PL
Tłem dla biblijnej odpowiedzi na pytanie, dlaczego człowiek cierpi, pozostają dawne cywilizacje. W cywilizacji Egiptu cierpienie wiązano z naruszeniem zasad, które uświęcone przez tradycję porządkowały życie osobiste i społeczne. W Mezopotamii za źródła cierpienia uznawano błędne decyzje człowieka i działanie demonów. W cywilizacji Grecji mamy dwa nurty – mitologiczny i filozoficzny. Autorzy natchnieni natomiast znają cierpienie, które jest zapisane w naturze, a którego rozumny człowiek powinien unikać. Najczęściej jednak widzą źródło cierpienia w grzechu. W tym kontekście pojawiła się trudność z wyjaśnieniem cierpienia człowieka sprawiedliwego. Jedną z odpowiedzi odnajdujemy w idei próby wiary, inną w myśli, że cierpienie ma charakter wychowawczy, gdyż oczyszcza i pozwala otworzyć się na innych. W historii teologii pojawiło się również pytanie o to, czy cierpi Bóg. Pod wpływem greckiej filozofii panowania nad namiętnościami i postawy apathei odrzucono tę możliwość. Jednak w ten sposób zepchnięto Stwórcę do strefy, w której ogranicza się kierowanie miłością, a przecież Bóg jest miłością. Nie zauważono, że są dwa ambiwalentne źródła cierpienia – jedno rodzi się ze zła, a drugie jest szczytem miłości. Najpełniej osoby kochające łączą się w cierpieniu, a więc Bóg był otwarty na tę relację, gdy cierpiał Jego Syn, i jest otwarty, gdy cierpi człowiek.