PL
Artykuł analizuje relacje pomiędzy logiką RODO a logiką rynkową w kontekście tzw. kapitalizmu inwigilacji. Wbrew powszechnie przyjmowanej opinii szkody związane z komercyjnym nadzorem (manipulacja, dyskryminacja, negatywne skutki dla zdrowia psychicznego) często nie wynikają z niewystarczającej egzekucji RODO, a z faktu, że rozporządzenie to nie wypowiada się na temat legalności konkretnych celów przetwarzania danych. W realiach rynkowych, przy braku regulacji, to administratorzy de facto decydują o tym, jakie dane wykorzystane mogą być w jakim celu. By wyjść z tego impasu, artykuł proponuje ustawowe uregulowanie dopuszczalności niektórych konkretnych celów przetwarzania danych.