EN
This article attempts to provide an understanding of the horizons of Christian hope according to Benedict XVI’s encyclical „Spe salvi”, which is presented in the context of postConciliar theology. The contents of the encyclical are deeply rooted in profound analysis of the Bible, in the Tradition of the Church (Saint Ambrose, Saint Augustine, Saint Thomas), and in the contemporary orientation of the life of the Church. The Pope also makes reference to the Catechism of the Catholic Church and emphasises a sharply outlined philosophical and social problematic of the last three centuries tied to the question of hope. In the encyclical„Spe salvi”, Benedict XVI focuses primarily on two levels: the personal and the communal, which can be described as horizons of Christian hope. They complement each other, forminga proper reference point of present and future reality for Christians. The omission or separation of these complementary dimensions of Christian hope would give it a distorted andincomplete picture, similar to the one we often observe in the various false „philosophies” of the contemporary world.
PL
Niniejszy artykuł podejmuje próbę zrozumienia horyzontów chrześcijańskiej nadziei na podstawie encykliki Benedykta XVI Spe salvi, przedstawionej na tle teologii posoborowej. Treść omawianej encykliki jest głęboko zakorzeniona we wnikliwej analizie Pisma Świętego i w Tradycji Kościoła (św. Ambroży, św. Augustyn, św. Tomasz), a także we współczesnym nurcie życia Kościoła. Papież nawiązuje również do Katechizmu Kościoła Katolickiego oraz podkreśla ostro zarysowaną problematykę filozoficzno-społeczną trzech ostatnich wieków, związaną z kwestią nadziei. W encyklice Spe salvi Benedykt XVI skupia się przede wszystkim na dwóch płaszczyznach: osobistej i wspólnotowej, które można określić jako horyzonty nadziei chrześcijańskiej. Dopełniają się one wzajemnie, tworząc właściwe odniesienie chrześcijan do obecnej, jak i przyszłej rzeczywistości. Pominięcie lub rozdzielenie tych wzajemnie uzupełniających się wymiarów nadziei chrześcijańskiej, dałoby jej wypaczony i niepełny obraz, podobny do tego, który niejednokrotnie możemy zaobserwować w różnorodnych, fałszywych „filozofiach” współczesnego świata.