PL
Starość ma niejedno oblicze. Różne dyscypliny naukowe definiują ją na różne sposoby. Niemniej jest ona powiązana z określonym etapem życia i osobistym doświadczaniem jej przez konkretnego człowieka. Żadna z form starzenia się nie może wykluczać człowieka ze społeczności. Każdy stary człowiek ma pełne prawo do zachowania godności i okazywania mu szacunku, a jeśli zachodzi konieczność, do wsparcia i opieki. Wraz z kolejnymi latami życia przestrzeń życiowa i społeczna seniorów zawęża się. Narasta w nich poczucie samotności i osamotnienia. Okres starości nie wyklucza automatycznie ze świadomości seniorów poczucia własnej podmiotowości i tożsamości. Przeprowadzanie„bilansu życia” w okresie starości pozwala, chociaż niekoniecznie prowadzić musi do wnikliwej oceny moralnej swojej osoby. Rzetelny bilans życia polega na indywidualnym odniesieniu się do pytania stawianego samemu sobie o jego ocenę. Upowszechnianie się typu rodziny nuklearnej, w skład której wchodzą jedynie rodzice i dzieci, narastające zjawisko dysfunkcjonalności rodzin, spowodowało zmianę pozycji i roli człowieka starego w rodzinie. Pogarszające się sukcesywnie stan zdrowia i kondycja psychiczna człowieka starego powodują, że jest on marginalizowany przez najbliższe otoczenie, często pozostawiony sam sobie. Nie zawsze rodziny są przygotowane i dojrzałe do współbycia z osobami starszymi. Wejście w wiek senioralny każdego człowieka w różny sposób wieńczy przebytą drogę, która wiodła ku wszelkim potencjalnym możliwościom i prowadziła go na szczyt indywidualnych osiągnięć życiowych. Nie jest i nie musi być ona jego kresem. Ważne jest, aby senior zdawał sobie sprawę z tego, że może być nadal potrzebny innym, powinien wykazywać otwartość i gotowość zdobywania wiedzy i pracy nad samym sobą oraz w miarę sił i możliwości świadczyć dobro na rzecz wspólnoty, do której przynależy. Gerontologia pedagogiczna staje przed zadaniem upowszechniania pewnych norm etosu starości. Do nich zapewne można zaliczyć te, które przyczyniają się do uznania wieku senioralnego jako wartościowego czasu życia...