PL
W rozróżnieniu Ivana Čoloviča bezpośrednie przejście od języka antywojennego do języka pokoju okazuje się niemożliwe. Pierwszy z nich na obszarze retoryki wikła się bowiem w dwuznaczną grę z językami wojny. Dopiero krytyka lub samokrytyka języka antywojennego stwarzają odpowiednie warunki do kształtowania języka pokoju. Jednakże między trzema strategiami komunikowania trudno wyznaczyć granice nieprzepuszczalne, stworzyć precyzyjną definicję każdej z nich, toteż Čolovič posługuje się terminem „proces”. Procesualny charakter zjawiska umożliwia wyznaczenie dlań punktów zwrotnych, progów, czyli miejsc, gdzie mimo zetknięcia się odmiennych jakości nie dochodzi do zupełnego unieważnienia granicy. Jednym z takich miejsc jest retoryka. Na tych samych zasadach funkcjonuje kategoria pozytywności i negatywności. W koncepcji serbskiego etnologa język pokoju uwrażliwia społeczeństwo na manipulacyjne zabiegi mediów i polityków oraz racjonalizuje debatę publiczną, natomiast krytyka języka wojennego oddziałuje negatywnie. Nie płaszczyźnie retoryki zbliża język antywojenny do wojennego. Z kolei metakrytykę, element systemu, który niekoniecznie musi zostać zwerbalizowany, określają działania „filtracyjne”. Łącząc się zarówno z językiem antywojennym, jak i pokojowym, nie pozwalają na dyfuzję treści agresywnych między pierwszym a drugim.