Freski zlecone przez króla w kościołach rdzennej Polski arielom wschodnim, zachowane w Sandomierzu, Wiślicy i Lublinie, pierwotnie stanowiły bez mała dziesięć potwierdzonych źródłowo, monumentalnych zespołów o wyrazistym ideowo-religijnym przekazie. Najwcześniejsze źródła mówią o ich ruskich twórcach, Jan Długosz - ogólnie o sztuce „greckiej", z kolei w polskiej literaturze naukowej utrwaliła się nazwa „freski bizantyńsko-ruskie"1. W miarę ich poznawania ujawnia się znaczny narzut bałkański na oczywiste ruskie powiązania kulturowe, owa zaś wyrazistość i spójność przekazywania prawd wiary, przewyższająca malowidła gotyckie ówczesnej Polski, była cechą właściwą sztuce bizantyńskiej: racjonalna i zarazem mistyczna, zakorzeniona w tradycji antycznej, w ciągu dziejów nieustannie podlegała przemianom i wzbogaceniom odpowiednio do wymogów doktryny chrześcijańskiej, jak też i aktualnych potrzeb estetycznych.
Profesor Anna Różycka Bryzek, pisząc po raz pierwszy o freskach w Kaplicy Świętokrzyskiej w roku 1968, w zobrazowanym tam wielowątkowym programie rozpoznała główną myśl eschatologiczną z jej oczywistym odniesieniem do funkcji grobowej Kaplicy1. Jednak nie łączyła tego jeszcze z wyobrażeniem Matki Boskiej Znamienie adorowanej przez dwa anioły, któremu w tym pierwszym tekście poświęciła niewiele miejsca. Dopiero, gdy najnowsze odsłonięcia konserwatorskie dopełniły część malowideł jakże ważkim przedstawieniem Czuwającego Emmanuela, wybijając na plan pierwszy całościowo odtąd widziany wraz z napisem fundacyjnym wątek zbawienia, powróciła po latach do tej pierwszej myśli w nowymjuż treściowo ujęciu. I tak, tym ostatnimjuż, publikowanym pośmiertnie tekstem jak klamrą spięła całość swych badań nad malarskimi fundacjami Jagiellonów.
JavaScript is turned off in your web browser. Turn it on to take full advantage of this site, then refresh the page.