Klasa pracująca czy klasa niebezpieczna? W XIX wieku wielkie miasta nocami pełne są gałganiarzy. Jedni pisarze, widząc w nich zawszonych pijaków, przedstawiają obraz zupełnego upadku, który rodzi moc metafor ze świata zwierzęcego i roślinnego. Inni, z zazdrością strzegąc własnej niezależności, ostentacyjnie podkreślają swoją całkowitą pogardę i wzniosłą obojętność dla "względnego szczęścia tych, którzy należą do wielkiej machiny społecznej". Autor artykułu analizuje literackie próby zmierzające do rehabilitacji tych "Diogenesów w gałganach".
JavaScript is turned off in your web browser. Turn it on to take full advantage of this site, then refresh the page.