Full-text resources of CEJSH and other databases are now available in the new Library of Science.
Visit https://bibliotekanauki.pl

Refine search results

Results found: 1

first rewind previous Page / 1 next fast forward last

Search results

Search:
in the keywords:  wojna chocimska 1621
help Sort By:

help Limit search:
first rewind previous Page / 1 next fast forward last
PL
W czasie kwerendy znaleziono w księgach grodzkich 177 wzmianek dotyczących omawianego tematu, w zdecydowanej większości protestacji, okazania ran względnie ciał domniemanych ofiar czynów zabronionych. Skargi na zachowanie żołnierzy dotyczyły 78 jednostek, należących do niemal każdego typu formacji wojskowych występujących w komputach chocimskich, przy czym niektóre występują na powyższej liście więcej niż raz. W księgach grodzkich odnotowano szkody poczynione w ośmiu większych ośrodkach miejskich (Biecz, Bochnia, Lublin, Lwów, Olkusz, Przemyśl, Tarnopol, Sądowa Wisznia) oraz 76 miasteczkach, wioskach i kluczach dóbr. Wśród poszkodowanych znaleźli się mieszkańcy dziewięciu starostw grodowych oraz instytucji kościelnych. Wśród ofiar przestępstw znaleźli się także żołnierze, w księgach odnotowano siedemnaście przypadków, kiedy sprawcą byli milites z innych rot, siedem, kiedy szkoda powstała wskutek działania towarzyszy broni względnie członków własnego pocztu. Pięć skarg dotyczyło dezercji, w 18 przypadkach żołnierze oskarżali ludność cywilną o wyrządzenie szkód. Rzeczywista skala szkód jest jednak trudna do oszacowania. Zebrany w toku kwerendy materiał również daje podstawę do podejrzeń względem uczciwości składających skargi, zwłaszcza wówczas, gdy miasto lub wieś została nawiedzona przez różne oddziały wojskowe kilka razy, a pomimo tego skala szkód podanych w protestacji jest zbliżona w każdym przypadku. Zwraca jednak uwagę zbliżony wolumen rzeczy, które padały łupem wojskowych łupieżców: żywność, przedmioty żelazne, ubrania, zwierzęta hodowlane, zwłaszcza drób, bydło i konie pojawiają się w większości protestacji. Wzrost liczebny armii, korzystającej w toku przemarszu z tych samych traktów i obozującej w tych samych miejscach prowadził do wzrostu liczby starć pomiędzy różnymi oddziałami, czemu skądinąd trudno się dziwić. Żołnierze byli niejako skazani na rywalizację w warunkach ograniczonego dostępu do środków aprowizacyjnych, co niejednokrotnie kończyło się zwadą, w której po obu stronach padali ranni, a nawet zabici. Zawiodło także państwo, które nie podjęło żadnych prób zorganizowania magazynów z żywnością oraz rynsztunkiem. Niewiele pomagało wysyłanie uniwersałów, nakazujących żołnierzom możliwie jak najszybsze przybycie do obozu ani wysyłanie komorników w celu zbadania rozmiaru poczynionych przez wojsko szkód. Na usprawiedliwienie króla i jego urzędników należy jednak powiedzieć, że problem z logistyką wojskową miała podówczas większość państw europejskich.
first rewind previous Page / 1 next fast forward last
JavaScript is turned off in your web browser. Turn it on to take full advantage of this site, then refresh the page.