Full-text resources of CEJSH and other databases are now available in the new Library of Science.
Visit https://bibliotekanauki.pl

Results found: 4

first rewind previous Page / 1 next fast forward last

Search results

help Sort By:

help Limit search:
first rewind previous Page / 1 next fast forward last
1
Publication available in full text mode
Content available

Le camp des chiffonniers

100%
PL
Klasa pracująca czy klasa niebezpieczna? W XIX wieku wielkie miasta nocami pełne są gałganiarzy. Jedni pisarze, widząc w nich zawszonych pijaków, przedstawiają obraz zupełnego upadku, który rodzi moc metafor ze świata zwierzęcego i roślinnego. Inni, z zazdrością strzegąc własnej niezależności, ostentacyjnie podkreślają swoją całkowitą pogardę i wzniosłą obojętność dla "względnego szczęścia tych, którzy należą do wielkiej machiny społecznej". Autor artykułu analizuje literackie próby zmierzające do rehabilitacji tych "Diogenesów w gałganach".
2
Publication available in full text mode
Content available

Misére et savoir

100%
PL
Autor artykułu określa nędzę oraz jej skutek jako trudność dostępu do wiedzy autentycznej, rozumianej jako produkt ciagłego, krytycznego, ewolucyjnego przedstawiania świata lub jego fragmentu. Ta problematyka występuje w tak różnych, choć napisanych w tym samym czasie dziełach, jak "Nędznicy" Wiktora Hugo czy "Poematy antyczne" Leconte'a de Lisle'a. Twórców tych łączy głębokie przekonanie, że w procesie wytwarzania wiedzy zerwała się nić ciągłości; nade wszystko jednak pragną oni walczyć z tym zjawiskiem poszukując nowych form wypowiedzi literackiej, co wyraźnie widać w porównaniu z metodą stosowaną przez filozofów. Proudhon lub Marx czynią bowiem z nędzy przedmiot zewnętrzny wobec języka, który ma służyć analizie i rozwiązywaniu tego problemu społecznego.
3
100%
PL
Zainteresowanie nędzą wiąże się u Baudelaire'a z estetyką modernizmu opartą na zaskoczeniu i kontraście, na ciągłych zwrotach od "ekstazy" do "odrazy" wobec życia. Obrazom przedstawicieli ludu towarzyszy w jego poezji obecność prozy. Ewokacje szczęścia na początku wielu utworów są drastycznie urwane. Przejścia od jednego stanu do drugiego zostają usunięte albo sprowadzone do spójnika przeciwstawnego. Sąsiadują ze sobą paragrafy o skontrastowanych tonacjach. Poeta wystrzega się jednak wszelkiego manicheizmu, operując szeregiem antytez, które ukazują ambiwalencję postaci i narratorów, rozdartych między współpczuciem i agresywnością. W przeciwieństwie do Houssaye'a lub Victora Hugo, Baudelaire odrzuca literaturę wspartą na "dobrych uczuciach", i to z dwóch powodów: zło i przemoc mają w sobie większą siłę estetyczną, a z drugiej strony filantropia zagłusza ducha rewolty, który jako jedyny potrafi zwyciężyć nędzę· Naśladując narratora poematu "Bijmy biednych!", musimy czynić zło, jeśli chcemy stworzyć dobro; jeśli chcemy chwalić blask światła, musimy nade wszystko wydobyć ponury odcień nędzy.
PL
Tak jak Celine, Claude Simon należy do tych pisarzy, którzy w przygodzie wojskowej dostrzegają przyśpieszone pogrążanie się jednostki VI niebycie, do którego zresztą ona należy. Historia zaczyna się istotnie od swoistego "skroplenia", które przywodzi na myśl operację francuskiej kawalerii zwyciężonej w strugach deszczu podczas kampanii roku 1940. Niszczenie form przez dezintegrację lub "obdzieranie ze skóry" godzi zarówno w rzeczywistość jak i w jej literackie przetworzenie. Z tej próby nie wychodzi cało nawet bohater i podmiot wypowiedzenia w jednej osobie: mundur wojskowy sprowadza go do roli anonimowej jednostki pozbawionej tożsamości swojego ciała, rozczłonkowanej w tłumie. Literatura powstaje jednak właśnie z form niszczonych po to, aby je przekształcić i wytworzyć korelat rzeczywistości pozornie odporny na upływ czasu. Jest ona ułudą magicznie połyskujacego i krzepiącego języka; ułudą bibliotek, którym nie udało się powstrzymać burzącej je bomby; ułudą historii i filozofii, którym się wydaje, że ustanawiają odwieczne wartości. Z niechęci do literackiej iluzji Claude Simon podejmuje pracę nad formą wypowiedzi, konsekwentnie eliminuje z niej to wszystko, co niesie ze sobą tradycja narracji i poetyzacji, wydobywa na światło to, co niepewne i, nie łudząc się nadzieją na zmianę porządku świata, skromnie cyzeluje szyk słów w zdaniu.
first rewind previous Page / 1 next fast forward last
JavaScript is turned off in your web browser. Turn it on to take full advantage of this site, then refresh the page.