PL
W literaturze przedmiotu dostrzegana jest niepokojąca tendencja do „fetyszyzowania” metod oceny kondycji finansowej firmy, w tym zwłaszcza metod dyskryminacyjnych. Metodom tym przypisuje się, w sposób nieuprawniony, z metodycznego punktu widzenia, walor ponadczasowej oraz sektorowej (branżowej) uniwersalności. Nadal uporczywie rekomenduje się do stosowania w polskich warunkach metody oszacowane w innych krajach, w tym zwłaszcza metodę Edwarda Altmana (opublikowaną 45 lat temu) i jej liczne modyfikacje. W artykule podjęto próbę syntetycznej oceny stanu badań, w krajowej literaturze przedmiotu, nad metodami dyskryminacyjnymi w ocenie kondycji finansowej oraz ryzyka upadłości przedsiębiorstw. Uwzględniono poglądy metodyczne oraz wnioski wypływające z przeprowadzonych badań empirycznych odnośnie poziomu wiarygodności modeli dyskryminacyjnych według kryterium liczby zmiennych, stopnia uwzględnienia specyfiki branżowej badanej firmy, uwarunkowań jej działalności, wielkości firmy (ze szczególnym uwzględnieniem sektora MSP) oraz okresu zachowywania walorów wiarygodności. Krytycznie odniesiono się do niepoprawnego metodycznie stosowania zagranicznych modeli dyskryminacyjnych w polskich warunkach oraz nieuwzględniania specyfiki branżowej badanego przedsiębiorstwa.Przeprowadzone rozważania potwierdziły słuszność tezy sformułowanej przez E. Mączyńską oraz M. Zawadzkiego, że „nie ma jednego, jedynie słusznego i najlepszego modelu oceny zagrożenia przedsiębiorstwa upadłością”.