Wśród różnych zjawisk, które w znaczący sposób definiują dzisiejszą rzeczywistość, należy wymienić migracje. Ludzie przemieszczają się z miejsca w miejsce w poszukiwaniu lepszego bytu, bezpiecznego życia czy też przestrzeni do realizacji własnych aspiracji czy marzeń. Ilu migrantów, tyle powodów migracji i ich konsekwencji – tych dobrych, ale i tych negatywnych. Następstwa zagranicznych wyjazdów ludzi młodych można rozpatrywać w kontekście makrospołecznym (np. demograficznym, ekonomicznym) albo mikro-społecznym (np. jednostkowym, rodzinnym). Kiedy analizowane są negatywne skutki migracji w perspektywie mikrospołecznej, często zwraca się uwagę na problemy, z jakimi musi zmagać się rodzina dotknięta migracją. Pisze się o kryzysie relacji małżeńskich, o trudnościach szkolnych czy wychowawczych pozostawionych dzieci, czy też o zjawisku eurosieroctwa. Lecz mało kto zastanawia się nad następstwami zagranicznych wyjazdów dorosłych dzieci, z którymi muszą zmierzyć się ich starsi wiekiem rodzice. Jest to zagadnienie, jak dotąd, w stopniu niewystarczającym rozpoznane w literaturze polskiej. Celem prezentowanego tekstu jest omówienie sytuacji człowieka starego, stającego w obliczu konsekwencji zagranicznych wyjazdów swych dorosłych dzieci. Na podstawie dostępnych wyników badań zostaną omówione wybrane następstwa migracyjnej rozłąki seniorów z potomstwem.