PL
Przedmiotem niniejszego artykułu jest czas przedstawiony w historii ramowej Heptameronu. Tytuł utworu, w przeciwieństwie do Dekameronu, znajduje potwierdzenie w dziejach devisants: ich przekonania, uczucia, pragnienia oddane są poprzez żywe dialogi oraz opisujące codzienne czynności bohaterów narracje, które razem wzięte wytwarzają w czytelniku wrażenie trwania. Chociaż czas poszczególnych wydarzeń dominuje nad czasem opisowym (niedokonanym), działania narratorów charakteryzuje pewna cykliczność; treść dni podlega ustawicznemu ruchowi, podczas gdy ich kształt niezmiennie się powtarza. Na ogół wydarzenia następują chronologicznie jedne po drugich; tylko czasami posługuje się Małgorzata retrospekcją: w Prologu ogólnym, gdzie chwyt ten pozwala na złagodzenie efektu nieprawdopodobieństwa, jaki wynika ze zbiegu niesamowitych choć prawdopodobnych przygód; w zakończeniach dni, gdzie retrospekcją przybiera formę reminiscencji, dzięki którym devisants ponownie przeżywają minione doświadczenia miłosne. W miarę jak poznajemy świat głównych bohaterów, rytm przedstawiania wydarzeń słabnie, żeby ustalić się na poziomie wyznaczanym opowiadanymi nowelami. Skoro każde opowiadanie stanowi głos w prowadzonym przez devisants dialogu, czas narracji pokrywa się prawie z czasem lektury, dzięki czemu trwanie przedstawione nabiera cech trwania rzeczywistego, właściwego czytelnikowi i uczestniczy w sposób istotny w wytwarzaniu złudzenia mimetycznego. Narratorzy ze swej strony mają głębokie poczucie upływania czasu, który, ograniczając przedłużające się dyskusje, współuczestniczy w organizowaniu świata przedstawionego. W ich odczuciu, czas nie wypełniony jest na początku ich pobytu w Serrance pierwiastkiem złowrogim, prowadzącym do znudzenia, a nawet choroby. Gdy zaś popołudniowe opowiadania okazały się zajęciem nader przyjemnym, opinie na temat czasu diametralnie się zmieniają.