PL
Artykuł podejmuje próbę wyjaśnienia jednego z aspektów mechanizmu aktywizowania przeszłości określonych zbiorowości ludzkich ze względu na problemy teraźniejszości i, co za tym idzie, angażowania przeszłości w teraźniejszość i, konsekwentnie, przyszłość. Dwie części artykułu odnoszą się do odmiennych gatunkowo wypowiedzi usytuowanych w odmiennych kontekstach sytuacyjnych, politycznych, społeczno-kulturowych, a być może nawet cywilizacyjnych. Pierwsza część artykułu koncentruje się na wybranych fragmentach wywiadów narracyjnych przeprowadzonych z mieszkańcami Białorusi. Przedmiotem analizy zawartej w drugiej części artykułu są wypowiedzi poselskie wybrane z debat toczących się w polskim sejmie w okresie bezpośrednio poprzedzającym akcesję Polski do Unii Europejskiej. Analizowane w artykule wypowiedzi powiązane są ze sobą poprzez wykorzystanie specyficznej strategii dyskursu, polegającej na przedstawianiu grupy MY jako ofiary innych grup, a także społecznych i historycznych procesów. „Bycie ofiarą” jest przy tym używane jako szczególny rodzaj zasobu, element symbolicznego kapitału, który wykorzystany instrumentalnie pozwala na wywieranie nacisków i prowadzenie symbolicznej walki mającej na celu narzucenie pewnej wizji rzeczywistości i osiągnięcie politycznych korzyści. Na Europie ciąży – w naszym przekonaniu - problem przezwyciężania „nieprzezwyciężonej przeszłości”. Nie można usprawiedliwić teraźniejszości pokazując krzywdy i winy tkwiące w przeszłości. Źródła zróżnicowania (również ekonomicznego) naszego kontynentu tkwią w odległej często przeszłości. Do współczesności przenoszą się jako formy potocznej wiedzy o świecie i o nas. Przebaczenie przynależy, jak pisze Ricoeur, do ekonomi daru i wykracza poza zasadę wzajemności obecną w modelu tłumaczenia i wymiany pamięci. Jest jednak jedynym sposobem „przerwania długu” bez popadania w historyczną amnezję.