Full-text resources of CEJSH and other databases are now available in the new Library of Science.
Visit https://bibliotekanauki.pl

Results found: 9

first rewind previous Page / 1 next fast forward last

Search results

Search:
in the keywords:  Wstęp
help Sort By:

help Limit search:
first rewind previous Page / 1 next fast forward last
1
Content available remote

Wstęp - Teresa Hernik

100%
PL
Szanowni Państwo, W numerze 16 Kwartalnika zwracamy szczególną uwagę na interdyscyplinarny charakter problematyki związanej z niepełnosprawnością. Zaprezentowane tu artykuły wskazują, z jednej strony, na konieczność wielowątkowego spojrzenia na osoby niepełnosprawne, z drugiej zaś – na wielką potrzebę wdrażania systemu, który umożliwiłby koordynację działań wobec aktywizacji i społecznego włączania. Na przestrzeni wieków osoby niepełnosprawne od zawsze żyły wśród osób pełnosprawnych, jednak społeczne postawy wobec nich ulegały stałej ewaluacji, zgodnie z cywilizacyjnym rozwojem. W historii można wyróżnić postawy społeczne wobec osób niepełnosprawnych od dyskryminacji, poprzez izolację i segregację, aż do integracji i włączenia społecznego. Inicjatywy podejmowane wobec osób niepełnosprawnych powinny zmierzać do ich inkluzji we wszystkie aspekty życia społecznego. Powoduje to konieczność ocenienia ich możliwości z punktu widzenia różnych sfer, tj. umiejętności fizycznych i psychicznych, potencjału, podejmowania aktywności, itp. Dzięki standardom wdrażania w Polsce Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych pojawiła się szansa globalnego i kompleksowego postrzegania osób niepełnosprawnych. Zwraca na to uwagę Art. 33, który mówi, iż wprowadzenie Konwencji w życie wymaga koordynacji działań podmiotów rządowych i samorządowych wszystkich szczebli. Przede wszystkim jednak, zgodnie z zasadami funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego, w te procesy muszą zostać włączone w szczególności osoby niepełnosprawne, ich rodziny i reprezentujące je organizacje, które zaangażują się w proces monitorowania wdrażania postanowień Konwencji i będą w nim w pełni uczestniczyć. Takim narzędziem włączania osób niepełnosprawnych w życie społeczne mogą być „Ośrodki mobilności”, które jednocześnie wskazywałyby ścieżki rozwoju i dały szanse osobie niepełnosprawnej na pełną inkluzję społeczną. Co istotne, „Ośrodki mobilności” prowadziłyby także monitoring, a na jego podstawie korektę działań wobec i razem z osobą niepełnosprawną. Jest to ważny kierunek, który spaja działania rehabilitacji medycznej, społecznej i zawodowej. Uwagę na te aspekty zwracają także autorzy artykułów zamieszczonych w Kwartalniku. Lektura czasopisma uświadamia, iż osoby niepełnosprawne nie stanowią jednolitej kategorii. Każda dysfunkcja wymaga jednocześnie indywidualnego podejścia, a zarazem poszukiwania całościowych, kompleksowych rozwiązań usuwających jak najwięcej barier w funkcjonowaniu osoby niepełnosprawnej. Konwencja ONZ o prawach osób niepełnosprawnych zwraca również uwagę na ważny aspekt: niepełnosprawność nie jest barierą w funkcjonowaniu osób niepełnosprawnych, ale bariery istnieją w otoczeniu tych osób. Ważnym warunkiem poprawy funkcjonowania osób niepełnosprawnych w Polsce jest także zmiana sposobu myślenia, polegająca na pomocy, wspieraniu i włączaniu w życie społeczne, a nie tylko na opiece nad nimi. Włączanie staje się podstawową zasadą polityki społecznej. Szczególną uwagę poświęcono w Kwartalniku kwestii aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych intelektualnie. Praca zawodowa, w ich przypadku, to nie tylko sposób na uzyskanie wynagrodzenia, to także szansa na rozwój kompetencji i może stanowić prostą drogę od ekskluzji do inkluzji społecznej. Jednocześnie, co bardzo istotne, osoby z tego typu niepełnosprawnościami mogą być szczególnie predestynowane do wykonywania określonych zawodów. Przykładem są osoby z zespołem Aspergera, o których pisze jedna z autorek w naszym Kwartalniku: odpowiednio ukierunkowane, mogą stać się bardzo dobrymi pracownikami w zawodach związanych z informatyką czy przedmiotami ścisłymi. Niestety, zaspokojenie ich potrzeb zawodowych jest szczególnie trudne. Ważna staje się zatem umiejętność korzystania z wzajemnych doświadczeń, zarówno teoretycznych, jak i empiryczno-praktycznych, które znalazły swoje uzewnętrznienie także i w tym numerze Kwartalnika. Z życzeniami interesującej lektury, Teresa Hernik Prezes Zarządu PFRON Przewodnicząca Międzynarodowej Rady Programowej Kwartalnika
2
Content available remote

Wstęp - Teresa Hernik

100%
PL
Szanowni Państwo, Numer 14 naszego Kwartalnika poświęcamy w dużej mierze niezwykle ważnym kwestiom dotyczącym funkcjonowania systemu wsparcia osób niepełnosprawnych w Polsce. Na podkreślenie zasługuje fakt coraz większego udziału organizacji pozarządowych w kreowaniu praktycznych rozwiązań problemów osób niepełnosprawnych i ich wsparcia. Na uwagę w bieżącym numerze zasługuje kwestia funkcjonowania w naszym kraju osób, również dorosłych, dotkniętych autyzmem, których prawa zostały wyodrębnione w ramach specjalnego aktu, jakim jest Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 12 lipca 2013 roku, Karta Praw Osób z Autyzmem, która wraz z ratyfikowaną Konwencją o prawach osób niepełnosprawnych stanowi ważną zmianę w sposobie myślenia o niepełnosprawności Osób z Autyzmem. Pozwala to na celowanie wsparcia ze specjalnym uwzględnieniem potrzeb tej grupy i jej otoczenia społecznego, a także zwraca uwagę na duże deficyty w zakresie udzielanej pomocy. W dziale „System wsparcia” przedstawiamy rozwiązania praktyczne odnoszące się do realnej poprawy sytuacji Osób z Autyzmem, poprzez publikację artykułu omawiającego skonstruowanie w ramach projektu Edu-Autyzm rozwiązania wykorzystującego nowe instrumenty techniczno-informacyjne w formie platformy internetowej z szerokim wachlarzem niestandardowych narzędzi komunikacyjnych (m.in. piktogramy), nazwanej „Krainą OZA”. Należy podkreślić, iż Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych także wspiera działania i projekty mające na celu poprawę sytuacji Osób z Autyzmem i ich środowiska, przekazując corocznie, w ramach konkursów zadań zleconych, znaczące środki finansowe dla organizacji pozarządowych. W bieżącym numerze znajdą także Państwo szereg interesujących i ważnych z punktu widzenia problemów osób niepełnosprawnych artykułów, między innymi dotyczących praktycznego zastosowania Klasyfikacji ICF, szeroko pojmowanej rehabilitacji i aktywizacji, aspektów medycznych, współczesnych negatywnych zjawisk pojawiających się poprzez sieć internetową, tj. cyberbullyingu. Z życzeniami interesującej lektury, Teresa Hernik Prezes Zarządu PFRON Przewodnicząca Międzynarodowej Rady Programowej Kwartalnika
3
Content available remote

Wstęp -Teresa Hernik

100%
PL
Szanowni Państwo, W bieżącym, 12. już numerze Kwartalnika, omawiamy bardzo istotne zagadnienie, jakim jest dostępność serwisów internetowych dla osób niepełnosprawnych. Problem ten jest kluczowy w kontekście realizacji prawa tychże osób niepełnosprawnych do informacji i komunikowania się, na zasadach równości z innymi osobami oraz dynamicznego rozwoju technologii informacyjno-komunikacyjnych, wkraczających coraz szerzej do naszego codziennego życia. Brak dostępności do informacji i usług świadczonych w sieci może stać się kolejną przyczyną wykluczenia społecznego dużych grup osób, zamknąć drogę do przejawiania aktywności obywatelskiej, konsumenckiej i, wreszcie, zawodowej. Dostępność serwisów internetowych ma – co oczywiste – olbrzymie znaczenie dla osób doświadczających specyficznych ograniczeń wynikających z niepełnosprawności (sensorycznych, intelektualnych, kognitywnych). Według mnie jest jednak ważna dla wszystkich użytkowników sieci. Fakt ten został dostrzeżony przez prawodawcę w odniesieniu do podmiotów realizujących zadania publiczne, bowiem zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów w sprawie Krajowych Ram Interoperacyjności[1] do 30 czerwca 2015 r. podmioty te zobowiązane zostały do dostosowania swoich serwisów internetowych do wytycznych dostępności WCAG 2.0 na poziomie AA. Niestety, audyty serwisów internetowych podmiotów publicznych, przeprowadzone przez wyspecjalizowane w tej problematyce organizacje pozarządowe, wykazały bardzo niski poziom dostępności tych serwisów lub jej całkowity brak. Zebrane doświadczenia pozwalają stwierdzić, że brak dostatecznej wiedzy nie tylko ze strony projektantów serwisów internetowych, redaktorów zamieszczających treści w Internecie, ale również osób zarządzających instytucjami publicznymi i prywatnymi stanowi główną przeszkodę w skutecznym przeciwdziałaniu zjawisku cyfrowego wykluczenia osób niepełnosprawnych. Wychodząc naprzeciw stwierdzonym potrzebom, Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych we współpracy ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Integracji zrealizował dwie edycje projektu współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego, którego celem było dostosowanie do wytycznych WCAG 2.0 kilkuset serwisów instytucji oraz przeszkolenie jej pracowników w tym zakresie. Informacje na temat dostępności można znaleźć również w serwisie internetowym Biura Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych[2], który udostępnia publikacje opisujące w przystępny sposób zasady dostępności serwisów oraz istotę wytycznych WCAG 2.0. Oddawany w Państwa ręce bieżący numer Kwartalnika jest kolejną próbą przybliżenia i upowszechnienia zagadnień związanych z dostępnością serwisów internetowych, ważnej nie tylko dla osób niepełnosprawnych, ale dla nas wszystkich. Mam też nadzieję, że prezentowane artykuły wzbogacą Państwa wiedzę także na temat sposobów jej zapewniania w przestrzeni cyfrowej. Zapraszam Państwa serdecznie do zapoznania się z wydaniem on-line czasopisma pod adresem http://www.pfron.org.pl/portal/kn/ Z życzeniami interesującej lektury, /-/ Teresa Hernik Prezes Zarządu PFRON Przewodnicząca Międzynarodowej Rady Programowej
4
Content available remote

Wstęp - Teresa Hernik

100%
PL
Szanowni Państwo, Numer 15. naszego Kwartalnika podejmuje niezwykle istotne kwestie związane z pracą i zatrudnieniem osób z niepełnoprawnością, które stają się tematem przewodnim tego wydania. Kwestie te zostały obszernie zaprezentowane w Raporcie Światowej Organizacji Zdrowia, który przetłumaczono i opublikowano ze względu na jego istotną wartość merytoryczną i porównawczą w zakresie funkcjonowania osób niepełnosprawnych na różnych rynkach pracy. Ta część Raportu stanowi kompendium wiedzy dotyczącej zagadnień makroekonomicznych związanych z aktywnością zawodową osób niepełnosprawnych, w szczególności odnosząc ją do wskaźników dobrobytu społecznego i indywidualnego w wielu państwach świata. Raport wskazuje istotne bariery wejścia na rynek pracy osób z niepełnosprawnościami, które uzależnione są od wielu kwestii socjo-psychologicznych, ekonomicznych i prawnych, w tym od funkcjonujących w poszczególnych społeczeństwach systemów aksjonormatywnych. Jednocześnie podaje różne przykłady rozwiązywania problemów wykluczania osób z niepełnosprawnościami z rynku pracy, a także określa wskazówki i rekomendacje odnoszące się do poprawy ich sytuacji. Kwestie związane z aktywizacją społeczną i zawodową osób niepełnosprawnych stanowią również istotny fragment wywiadu udzielonego naszemu czasopismu przez Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, pana Jarosława Dudę. Szczególnie ważne wydaje się być zwrócenie uwagi przez Pana Ministra na rozwój usługi asystencji osoby niepełnosprawnej, która jest często niezbędna dla samodzielnego funkcjonowania osoby z niepełnosprawnością. Istotne jest też podkreślenie roli organizacji pozarządowych jako cennego partnera w kreowaniu rozwiązań i realizacji konkretnych działań na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Wielokrotnie na łamach naszego kwartalnika przedstawialiśmy osiągnięcia organizacji pozarządowych na polu kreowania rozwiązań na rzecz osób niepełnosprawnych. W tym numerze jedna z nich dzieli się z nami efektami realizacji projektu „E-learning na rzecz niewidomych i niedowidzących”. W bieżącym numerze znajdą także Państwo szereg interesujących i ważnych z punktu widzenia problemów osób niepełnosprawnych artykułów, między innymi dotyczących samooceny osób niepełnosprawnych, a także funkcjonowania zawodu Trenera Pracy jako skutecznej metody aktywizacji osób z niepełnosprawnością. Z życzeniami interesującej lektury, Teresa Hernik Prezes Zarządu PFRON Przewodnicząca Międzynarodowej Rady Programowej Kwartalnika
5
Publication available in full text mode
Content available

Wstęp

63%
EN
Introduction
PL
Wstęp
6
Publication available in full text mode
Content available

Do rany przyłóż

63%
EN
Soothing the Wounds
EN
Introduction: The paper presents the organization of Introduction section in medical research papers in English in terms of its rhetorical structure and linguistic features. Material and Methods: This structure is analyzed in two groups of Introductions (corpora) written by (1) native speakers of English and (2) non-native speakers of English, that is, Polish authors, with the use of the reference model CARS (Create a Research Space) proposed by Swales (2004). The analysis of linguistic features included grammatical and lexical elements typical of Introduction. Results: The study shows that Introduction section in research papers written by Polish authors differs to varying degrees from the reference model, whereas in Anglo-American papers its structure corresponds to the current standards, required by publishers of prestigious scientifi c journals. Conclusion: The conventional features of Introduction used in Anglo-American academic culture and the requirements of the publishers of science journals oblige the authors to write well-structured and linguistically correct research papers. The presented model can be helpful in writing research papers in English.
PL
Wprowadzenie: niniejsza praca przedstawia strukturę Wstępu w medycznych artykułach naukowych w języku angielskim pod kątem ich organizacji retorycznej i cech lingwistycznych. Materiał i metody: struktura tekstów poddana została analizie w dwóch grupach (korpusach) artykułów: napisanych przez (1) native speakerów języka angielskiego i (2) non-native speakerów, tj. autorów polskich, z zastosowaniem modelu odniesienia CARS (Create a Research Space) proponowanego przez Swalsa (2004). Analiza cech lingwistycznych objęła typowe dla Wstępu elementy gramatyczne i leksykalne. Wyniki: zastosowanie standardowego modelu odniesienia pokazało, iż Wstęp w artykułach napisanych przez polskich autorów odbiega w znacznym stopniu od wzoru podanego we wspomnianym modelu, natomiast w artykułach autorów angloamerykańskich ma on strukturę retoryczną, odpowiadającą obowiązującym standardom, wymaganą przez wydawców prestiżowych pism naukowych. Wnioski: dokonana analiza pozwala stwierdzić, iż skonwencjonalizowane cechy Wstępu obowiązujące w angloamerykańskiej kulturze akademickiej oraz wymogi wydawców czasopism naukowych zmuszają autorów do pisania dobrze przygotowanych pod względem retorycznym i poprawnych językowo artykułów. Przedstawiony model CARS może być bardzo przydatny w pisaniu artykułów naukowych w języku angielskim.
8
Publication available in full text mode
Content available

Er(r)go...

26%
EN
Er(r)go...… we are reaching into the depths of memory and of the archive, here and there brushing against ideology. What a variety: there is collective memory and, of course, individual memory, transactive memory and interactive memory, deep memory, narrative memory, live memory, cultural memory, declarative memory, memory enchanted in the body and intellectual memory, communicative memory, common memory, memory beyond-the-self, generational memory, cultural memory, mythical memory, somatic memory and semantic memory, prosthetic memory, shared memory, observable memory, family memory, community memory, diffuse memory and total memory, tactile memory and mediated memory, involuntary memory and voluntary memory, and on top of these post-memory, anti-memory, meta-memory, as well as a selection of recollections, memory recyclings, generational nostalgias, nostalgic affirmations, mnemonic structures of pain and trauma, memory crystallisation points, practices of commemorating, artistic anamneses, anchors of memory, but also desacralisation and instrumentalization of memory, history without shame, memory loss, non-memory, amnesia, creative forgetfulness – and all that among the crumbs of the past, accidental trivialities, reminiscences and afterimages. Interesting things also happen in arts, film and the media: poles of good and evil are reversed, suburban ideologies are exposed, femininity is trimmed to match the expectations of an age which in turn loses its innocence, savages are being tamed and Taiwanese aborigines united, heads are chopped off with machetes, bodies stabbed with knives and bayonets. Fearless warrior Buta undergoes a magical transformation and becomes a rainbow, lone cowards enter the world of the dead, during a massacre one woman sings of life and death while the other – already domesticated – suffers from a problem with no name. A director creates an opera with the use of virtual media – a person can passively watch the piece while petting the dog or eating a sandwich (wow!) – and the opera-singer declares: I am the voice of the vampire. Picasso tries to climb up on the throne and argues with Matisse, creating Arcadia in a brothel, Saturn castrates his father and throws into the sea his mutilated genitals (Venus! Venus!), and female genitals are the ones that return our look even though we do not accept painting as exorcism. Fans apply cultural acupuncture and their ideology reaches far beyond a mouse click. This is the great power of poiēsis! It is through poiēsis that they are able to locate meaning in their being-there, and Hermione Granger transforms from a fictional character to an apt vehicle capable of igniting social change. Game designers face a tough one: enter the player who forgot they have amnesia, immersing in the game world, taking decisions in Dark Knight’s shoes, and the sight of their own bowels, wrapped around their wrist like some ghastly bracelet, makes them sick. Paranoid Incarnation creates a diary, locked up in a dodecahedron, as a trap for other incarnations, Marta the Seamstress collects teeth and other parts of corpses. The Walking Dead turns out to be one big swindle. And Camille Lemonnier rightly notes that nothing is less nude than a woman emerging from a pair of drawers. Near Smoleńsk time moves backwards and loops itself, and the Polish national hero follows the path of passion and ends up in Eden. That’s how it works: if you don’t know yourself, you are lost. But the narrative will sell anyway. Literature does not fall behind either: grotesque and repulsive descriptions of the mother here, attempts to re-create oneself a-new without ancestral burden there, then the past locked up in a castle cellar and life tainted with trauma, and on top of these, lecherous songs, circumcision as inscription, a ghost full of venom, redness of a lipstick which allows for a kiss, creation as a gloriously cancerous proliferation and then trauma again, but this time a hauntological one. A lot is happening here, too. Nailcruncher speaks highly of Gamaliel while the latter warns his son against the deceitful charm of feminine beauty, the past haunts the protagonist like a boomerang, and scars on a female protagonist’s back shape up as a cherry tree, the subject hauntologically encounters its own spectres and stops being identical with itself, Britain sinks in the fog breathed out by the she-dragon Querig, and yet Sir Gawain and the monks keep her alive. And then an invisible force ferociously hurls a dog against the wall, naked and smiling Beloved is exiled, women take pictures of pictures, cream fudge candies “carambar” and “makagiga” metaphorically connect Górzański and Perec, who remembers hating the taste of sour cabbage, and the third generation remembers the things they never lived through. And so the archive becomes the experience of the future. Various personae are watching all this: Nietzsche, Kierkegaard, Heidegger, Aristotle, Plato, Parmenides, Anaximander, Heraclitus, Husserl, Freud, Bergson, Ricoeur, Derrida, Lacan, Horkheimer, Adorno, Halbwachs, Sacks, Taylor, Barthes, and even Athena and Theseus. Someone makes a constatation: in many countries, those who are heard (and in charge) are those who conquer memory and nurture hatred. So let us rejoice: after all, it is not truth that is in question.Wojciech Kalagahttps://orcid.org/0000-0003-4874-9734
PL
Er(r)go... … sięgamy do pamięci i do archiwum, ocierając się tu i ówdzie o ideologię. Jakichż to pamięci tu nie napotkamy: jest pamięć zbiorowa i oczywiście pamięć indywidualna, pamięć transaktywna i pamięć interaktywna, pamięć głęboka, pamięć narracyjna, pamięć żywa, pamięć kulturowa, pamięć deklaratywna, pamięć zaklęta w ciele i pamięć intelektualna, pamięć komunikatywna, pamięć kolektywna, pamięć ponadjednostkowa, pamięć pokoleniowa, pamięć kulturowa, pamięć mityczna, pamięć somatyczna i pamięć semantyczna, pamięć w formie protetycznej, pamięć wspólna, pamięć widoczna, pamięć rodzinna, pamięć społecznościowa, pamięć rozproszona i pamięć totalna, pamięć namacalna i pamięć zmediatyzowana, pamięć mimowolna i pamięć dobrowolna, a jeszcze post-pamięć, przeciw-pamięć i meta-pamięć oraz różne rekolekcje, recyklingi wspomnień, pokoleniowe nostalgie, nostalgiczne afirmacje, mnemoniczne struktury cierpienia i traumy, punkty krystalizacji pamięci, praktyki upamiętniania, artystyczne anamnezy, kotwice pamięci, ale też desakralizacja i instrumentalizacja pamięci, historia bez winy, pamięć utracona, niepamięć, amnezja, twórcze zapomnienie – wszystko to pośród drobin przeszłości, akcydentalnych błahostek, reminiscencji i powidoków. W sztuce malarskiej, filmowej i medialnej dzieją się interesujące rzeczy: odwraca się bieguny dobra i zła, demaskuje ideologię świata przedmieść, przycina kobiecość do szablonu epoki, a epoce odbiera niewinność, cywilizuje się dzikusów i jednoczy tajwańskich aborygenów, maczetami ucina się głowy, przebija nożami i bagnetami. Nieustraszony wojownik Buta dzięki magicznej przemianie staje się tęczą, tchórzliwi samotnie wchodzą do świata zmarłych, w czasie masakry kobieta śpiewa o życiu i śmierci, inna kobieta – udomowiona – cierpi na problem bez nazwy. Reżyser tworzy operę przez media wirtualne – oglądając, można sobie głaskać psa lub jeść kanapkę (wow!) – a śpiewaczka mówi: „To ja jestem głosem wampirzycy”. Picasso próbuje wspiąć się na tron i spiera się z Matisse’em, tworząc Arkadię w burdelu, Saturn kastruje swego ojca i wrzuca jego okaleczone genitalia do morza (Wenus! Wenus!), kobiece zaś genitalia odwzajemniają nasze spojrzenie, choć my nie zgadzamy się z malarstwem jako egzorcyzmem. Fani stosują kulturową akupunkturę, a ich ideologia wykracza daleko poza kliknięcie myszką. Oto wielka siła poiēsis! To dzięki niej fani potrafią odnaleźć znaczenie w byciu-tu-oto, a Hermione Granger przeistacza się z fikcyjnej postaci w zapalnik społecznych przemian. Twórcy gier stają przed trudnym zadaniem; pojawia się gracz: gracz nie pamięta faktu, że ma amnezję, zanurza się w świecie gry, podejmuje decyzje w butach Mrocznego Rycerza, a widok własnych wnętrzności, owiniętych wokół przegubu niby upiorna bransoleta, przyprawia go o mdłości. Wcielenie Paranoiczne konstruuje zamknięty w dwunastościanie pamiętnik jako pułapkę na inne inkarnacje, szwaczka Marta trudni się pozyskiwaniem zębów i innych materiałów ze zwłok. The Walking Dead okazuje się jednym wielkim szwindlem. A Camille Lemonnier słusznie zauważa, iż nie ma nic mniej nagiego niż kobieta wynurzająca się z pary swoich reform. Czas pod Smoleńskiem cofa się i zapętla, a polski bohater narodowy podąża ścieżką pasyjną i ląduje w Edenie. Tak to jest: kiedy ktoś nie zna siebie, jest zgubiony. A narracja i tak się sprzedaje. Literatura też nie pozostaje w tyle: a to groteskowe i odstręczające opisy matki, a to próby stworzenia siebie na nowo, bez udziału przodków, a to znów zamknięta w piwnicach zamku przeszłość i życie naznaczone traumą, a jeszcze zbereźne przyśpiewki, obrzezanie jako inskrypcja, duch pełen jadu, czerwień, która pozwala całować, proces twórczy jako chwalebnie rakotwórcza proliferacja i znów trauma, tym razem widmontologiczna. Tu też wiele się dzieje. Gwoździojad wyraża się z szacunkiem o Gamalielu, podczas gdy ten przestrzega syna przed zwodniczym wpływem kobiecego piękna, przeszłość wraca do protagonisty niczym bumerang, a na plecach protagonistki blizny układają się w kształt drzewa wiśni, podmiot widmontologicznie konfrontuje się ze swoimi widmami i przestaje być identyczny ze sobą samym, Brytania tonie we mgle wywołanej przez oddech smoczycy Querig, a jednak Sir Gawain i mnisi utrzymują smoczycę przy życiu. Na dodatek niewidzialna siła z wściekłością ciska psem o ścianę, naga i uśmiechnięta Umiłowana zostaje wygnana, kobiety wykonują zdjęcia zdjęciom, ciągutki „carambar” i „makagiga” metafizycznie łączą Górzańskiego i Pereca, który pamięta, że nie lubił kiszonej kapusty, zaś trzecie pokolenie pamięta to, czego nie przeżyło. I tak to archiwum staje się doświadczeniem przyszłości. Rozmaite postaci przyglądają się temu wszystkiemu: Nietzsche, Kierkegaard, Heidegger, Arystoteles, Platon, Parmenides, Anaksymander, Heraklit, Husserl, Freud, Bergson, Ricoeur, Derrida, Lacan, Horkheimer, Adorno, Halbwachs, Sacks, Taylor, Barthes, a nawet Atena i Tezeusz. Ktoś konstatuje: w wielu krajach do głosu (i do władzy) dochodzą grupy zawłaszczające pamięć i pielęgnujące nienawiść. Radujmy się: wszak nie o klasycznie rozumianą prawdę tu chodzi. Wojciech Kalagahttps://orcid.org/0000-0003-4874-9734
9
Publication available in full text mode
Content available

Er(r)go...

26%
EN
 Er(r)go... … a boundless proliferation of images, a gargantuan escalation of photographic narratives, overproduction, excessiveness and inflation of visuality, contamination by portalosis, gaze as the imperative. Images obscure reality; it’s about time we opened our eyes. How much truth is there to photography? Are the things we see true, since acontextual, non-situational and uninterpreted truth does not exist? How many truths then? The charming demon of interpretation lends a helping hand here: truth is constituted in and through interpretation, we cannot suspend our interpretative activity, nor can we elevate ourselves above interpretation without interpreting. That way or another, we’d better avoid the fear, dismay and anger of the audience. Someone says: the opposite of truth is falsity; hmm, who would have thought? How about trustworthiness instead of truth? We shall see. In the meantime, intriguing things are happening. Ophelia is holding a bottle of wine in one hand and a glass in another, and has nothing to hide – in the end, she learns how to swim and is swimming in an inflatable pool; the element of water merges with the element of femininity, why not? Faltejsek returns to the pre-natal stage, impersonates Ophelia and floats on water, and Faukner is searching for connections. Church bells delineate a comfort zone, simpletons do not know Latin but edify themselves and reinforce their faith, and the church establishes the relationship between man and world. Man conquers the world and re-enacts the act of creation while the corrupt society, like Narcissus, admires its own image engraved in metal (it’s Baudelaire). The photographer dominates, reigns and interferes with space – he is a functionary of the apparatus, no longer an innocent object in itself – now the apparatus of power: it disciplines and parcels out the body; the world freezes with the click of the shutter, and the subject turns into eidolon. Luckily, a photograph, like tjurunga, resists absolute death and bears witness to life; it summons the past, exorcising it in the process, but it may also viralize throughout the internet and disgrace the heroes. A feminised masculine body proudly flaunts its penis whose erection, strangely enough, attracts the viewers’ attention. Suicidal heroines are placed in the midst of children’s toys, but medieval death does not go along with the new world-view. In-between the entangled orders of identity and difference the linear time of progress defeats the cyclical time, diachrony encodes itself into synchrony, synchrony into diachrony, and Burroughs keeps it short: it is the word that conceives the image, and the image is a virus. Finally, the artist, in a liminal condition, gets off the merry-go-round of life. But things don’t always look that bright. Photography touches upon the open wounds of memory: cattle wagons, railroad tracks, barbed wire, a chimney, human hair, a striped camp uniform, a suitcase, air – still permeated with ash particles of human remains – enriches fields and meadows and mingles with construction materials, Muranów built from crushed-brick concrete made of remains of people and buildings, a splinter of human bone. Women (c)rushed together, it’s their last sensation of intimacy before leaving for (non)existence, women from Mizoch – Eurydices, appearing and disappearing, suspended between life and death by Orpheus’s gaze. Vivante/morte. And elsewhere, the nuclear holocaust of Chernobyl, landslides of reality, puffs of smoke, contaminated plants, self-portraits of caesium, plutonium and uranium, pesticide burial sites, faces contorted by dread, and screaming – the banality of horror; death as radionuclides permeates the fabric of photography, but tourist traffic increases in the Exclusion Zone. We need to restore feeling to the nerveless structures of memory. And around and in-between, as per usual, various valuables of intellect and materiality: numinous cameras, ekphrases and inphrases, preposterior stories, non-phallic, non-Oedipal, but always negotiable difference-in-proximity, camera obscura, aesthetics of minimalistic metonymies, men in corsets, cultural palimpsests, self-fragilisation, genological disruption, shreds of knowledge, fascinum vs. fascinance, elements of sadomasochistic culture, classism, demythologisation of infantilising stigmatisation of folk artists (!), death locked up as a spectre in the crypt of unconsciousness, beginnings of photography in Rzeszów and Subcarpathian spacetimes (and what about the charm of Polesie?), iconic intelligence, a look which touches and feels, disembodied monuments, dispersion, shapelessness, intermingling of orders, and – naturally – indeterminacy, disappearance, suspension. Oh, and out of nowhere, there shows up a hint of common sense. Let us resume: visibility structures everything, invisibility condemns to absence and pushes everything into non-existence. But, as it often happens, the problem turns out to be more complex and complicated than it seems, even though the proponents of culturalism will be ok with that. With no pictures to show, the journey never happened. Wojciech Kalagahttps://orcid.org/0000-0003-4874-9734
PL
Er(r)go... … nieograniczona proliferacja obrazów, gargantuiczna eskalacja fotograficznych narracji, nadprodukcja, nadmiarowość i inflacja wizualności, zainfekowanie portalozą, patrzenie jako imperatyw. Obrazy przesłaniają świat, czas zatem przejrzeć na oczy. Ile prawdy w fotografii? Czy prawdziwe jest to, co widzimy, skoro nie istnieje prawda akontekstualna, niesytuacyjna, niezinterpretowana? Ile zatem prawd w fotografii? Na ratunek przychodzi uroczy potwór interpretacji: prawda konstytuuje się w interpretacji i poprzez interpretację, nie możemy zawiesić interpretacyjnej aktywności, nie możemy też wnieść się ponad poziom interpretacji, by nie interpretować. Tak czy inaczej, lepiej jednak unikać strachu, konsternacji i wściekłości odbiorców. Ktoś stwierdza: przeciwieństwem prawdy jest fałsz; hmm, coś takiego! Może zamiast prawdy – wiarygodność? Zobaczymy. Tymczasem dzieją się rzeczy ciekawe. Ofelia trzyma w jednej ręce butelkę wina, w drugiej kieliszek i nie ma nic do ukrycia – w końcu uczy się pływać i pływa sobie w dmuchanym basenie; żywioł wody łączy się z żywiołem kobiecości, a jakże. Faltejsek wraca do okresu prenatalnego, wciela się w Ofelię i unosi na wodzie, a Faukner szuka powiązań. Dzwony kościelne wyznaczają przestrzeń oswojoną, prostaczkowie nie znają łaciny, ale umoralniają się i wzrastają w wierze, a kościół ustanawia relację człowieka ze światem. Człowiek opanowuje świat i powtarza akt stworzenia, tymczasem plugawe społeczeństwo jak Narcyz podziwia swój trywialny wizerunek na metalu (to Baudelaire). Fotograf dominuje, panuje i ingeruje w przestrzeń – jest funkcjonariuszem aparatu; aparat też nie taki niewinny – jest aparatem władzy: dyscyplinuje i parceluje ciało; świat zastyga w trakcie naciśnięcia migawki, a podmiot zamienia się w eidolon. Na szczęście fotografia, jak czuringa, sprzeciwia się śmierci totalnej i daje świadectwo życia; przywołuje przeszłość, jednocześnie ją egzorcyzmując, ale może też wiralować sobie w sieci i dyskredytować bohaterów. Sfeminizowane, męskie ciało obnosi się dumnie ze swym penisem, a erekcja o dziwo przyciąga uwagę widzów. Bohaterki samobójczynie umieszcza się w otoczeniu dziecięcych zabawek, przy czym śmierć średniowieczna nie zgadza się z nowym światopoglądem. Między zapętlonymi porządkami tożsamości i różnicy liniowy czas postępu zwycięża z czasem cyklicznym, diachronia przekodowuje się w synchronię a synchronia w diachronię, zaś Burroughs stwierdza krótko: Słowo poczyna obraz, a obraz jest wirusem. Wreszcie artysta w stanie liminalnym wysiada z karuzeli życia. Ale nie zawsze jest tak pogodnie. Fotografia dotyka niezabliźnionej rany pamięci: bydlęce wagony, tory, drut kolczasty, komin, włosy, pasiak, walizka, powietrze, w którym wciąż krążą cząstki popiołów z ludzkich szczątków, użyźniają pola i łąki i mieszają się z budulcem, Muranów z gruzobetonu ze szczątków domów i ludzi, drzazga z ludzkiej kości. Kobiety w (u)ścisku, będącym ostatnim doświadczeniem bliskości przed odejściem w nie(byt), kobiety z Mizocza – pojawiające się i znikające Eurydyki, które spojrzenie Orfeusza zawiesza między życiem a śmiercią. Vivante/morte. A gdzie indziej nuklearny kataklizm Czarnobyla, osuwiska realności, obłoki dymu, skażone rośliny, autoportrety cezu, plutonu i uranu, mogilniki, wykrzywione w przerażeniu, krzyczące twarze – banał horroru, śmierć jako radionuklidy wnika w materię fotografii, wzrasta ruch turystyczny w Strefie Wykluczenia. Trzeba przywrócić czucie w zdrętwiałych strukturach pamięci. A wokół i pomiędzy jak zwykle rozmaite precjoza intelektu i materialności: aparaty numinotyczne, ekfrazy i infrazy, historie preposteryjne, nie-falliczna, nie-edypalna, zawsze negocjowalna różnica-w-bliskości, kamera obskura, estetyka minimalistycznych metonimii, faceci w gorsetach, palimpsesty kulturowe, samorozkruszenie, genologiczne rozchwianie, strzępy wiedzy, fascinum kontra fascinance, elementy kultury sadomasochistycznej, klasizm, demitologizacja infantylizującej stygmatyzacji twórców ludowych (!), śmierć zamknięta w krypcie nieświadomości jako widmo, początki fotografii w Rzeszowie i podkarpackie czasoprzestrzenie (a gdzie Polesie i jego czar?), inteligencja ikoniczna, spojrzenie, które dotyka i czuje, odcieleśnione pomniki, rozsypanie, bezkształtność i wymieszanie porządków i, jakże by inaczej, niedookreślenie, zanikanie, zawieszenie. Ach, i jeszcze nie wiadomo skąd przyplątała się domena zdrowego rozsądku. Reasumując: widzialność strukturyzuje wszystko, niewidzialność skazuje na nieobecność i spycha w nieistnienie. Jak to często bywa, problem okazuje się bardziej złożony i skomplikowany niż się wydaje, ale sympatycy kulturalizmu nie będą mieli z tym problemów. Nie ma zdjęć, nie było wyjazdu. Wojciech Kalagahttps://orcid.org/0000-0003-4874-9734
first rewind previous Page / 1 next fast forward last
JavaScript is turned off in your web browser. Turn it on to take full advantage of this site, then refresh the page.