Po drugim Soborze Watykańskim w nauczaniu Kościoła, kiedy mowa o relacjach zachodzących między chrześcijaństwem a religiami niechrześcijańskimi, otwarcie uwypukla się trzy elementy. Na pierwszym miejscu artykułuje się fakt, że w religiach tych na pewno istnieją - w większym lub mniejszym procencie - takie prawdy, które po części zawierają coś z prawdziwego objawienia. Dalej Kościół uznaje w tych religiach uniwersalne postawy braterskich więzi, jakie się w ich doktrynie ujawniają. I w końcu poprzez takie nastawienie Kościół promuje zasadę wolności religijnej. W obecnej dobie wyłania się zagadnienie dialogu z muzułmanami. Nie jest to proste, bo wyznawcy tej religii zawsze mieli wielkie zastrzeżenia co do treści wiary chrześcijańskiej, interpretacji jej miejsca w życiu poszczególnych społeczności oraz co do sposobu praktycznej aplikacji swej religii w codziennej rzeczywistości z uwzględnieniem powyżej wymienionych trzech elementów. Jako przykład może posłużyć opracowanie Muhammada Ata ur-Rahim pt. Jezus - Prorok Islamu, opublikowane ponad 30 lat temu. W tekście tym autor prezentuje przedziwną interpretację chrześcijaństwa, przedstawia fantazyjne, jeśli już nie zabawne, historie nt. Jezusa, wielkich świętych i tym podobne. To wszystko na swój sposób szokuje, może nawet i denerwuje. W końcu powstaje pytanie: jak w takim kontekście zabiegać o dialog i z jakim nastawieniem do niego podchodzić? Wiele doświadczeń dokonało się na tej płaszczyźnie w odniesieniu do tego zagadnienia. Różne są odczucia w tym względzie. Niemniej ludzie nauki, ludzie dobrej woli i mocno uduchowieni twierdzą, że niezależnie od tego, jaką muzułmanie przyjmują postawę w odniesieniu do doktryny chrześcijańskiej i jak rozumieją dialog, należy z nimi rozmawiać i usilnie się starać, by dialog ten miał prawo obywatelstwa w relacjach z nimi. Możliwości, by taki dialog zachodził, zawsze istnieją. Dokonywać się on może na poziomic codziennych kontaktów sąsiedzkich, rozmaitej działalności podejmowanej dla dobra społeczności, wymiany poglądów teologicznych (zwłaszcza przez ekspertów) i doświadczenia religijnego właściwego dla wyznawców danej religii (przykładem - Jan Paweł II w spotkaniach z reprezentantami rozmaitych religii w Asyżu). Bardzo wiele na temat praktycznej aplikacji dialogu w codziennych relacjach z muzułmanami mogą powiedzieć misjonarze i kapłani pracujący w takich krajach, gdzie obecni są wyznawcy Islamu. W tych społecznościach rozwiązaniem pozostaje jedynie dialog. Stąd wielu czyni wysiłki, praktykując i trzymając się tego stylu, bo każdy wie, że jest on dla nich jedyną ostoją.
Po drugim Soborze Watykańskim w nauczaniu Kościoła, kiedy mowa o relacjach zachodzących między chrześcijaństwem a religiami niechrześcijańskimi, otwarcie uwypukla się trzy elementy. Na pierwszym miejscu artykułuje się fakt, że w religiach tych na pewno istnieją - w większym lub mniejszym procencie - takie prawdy, które po części zawierają coś z prawdziwego objawienia. Dalej Kościół uznaje w tych religiach uniwersalne postawy braterskich więzi, jakie się w ich doktrynie ujawniają. I w końcu poprzez takie nastawienie Kościół promuje zasadę wolności religijnej. W obecnej dobie wyłania się zagadnienie dialogu z muzułmanami. Nie jest to proste, bo wyznawcy tej religii zawsze mieli wielkie zastrzeżenia co do treści wiary chrześcijańskiej, interpretacji jej miejsca w życiu poszczególnych społeczności oraz co do sposobu praktycznej aplikacji swej religii w codziennej rzeczywistości z uwzględnieniem powyżej wymienionych trzech elementów. Jako przykład może posłużyć opracowanie Muhammada Ata ur-Rahim pt. Jezus - Prorok Islamu, opublikowane ponad 30 lat temu. W tekście tym autor prezentuje przedziwną interpretację chrześcijaństwa, przedstawia fantazyjne, jeśli już nie zabawne, historie nt. Jezusa, wielkich świętych i tym podobne. To wszystko na swój sposób szokuje, może nawet i denerwuje. W końcu powstaje pytanie: jak w takim kontekście zabiegać o dialog i z jakim nastawieniem do niego podchodzić? Wiele doświadczeń dokonało się na tej płaszczyźnie w odniesieniu do tego zagadnienia. Różne są odczucia w tym względzie. Niemniej ludzie nauki, ludzie dobrej woli i mocno uduchowieni twierdzą, że niezależnie od tego, jaką muzułmanie przyjmują postawę w odniesieniu do doktryny chrześcijańskiej i jak rozumieją dialog, należy z nimi rozmawiać i usilnie się starać, by dialog ten miał prawo obywatelstwa w relacjach z nimi. Możliwości, by taki dialog zachodził, zawsze istnieją. Dokonywać się on może na poziomic codziennych kontaktów sąsiedzkich, rozmaitej działalności podejmowanej dla dobra społeczności, wymiany poglądów teologicznych (zwłaszcza przez ekspertów) i doświadczenia religijnego właściwego dla wyznawców danej religii (przykładem - Jan Paweł II w spotkaniach z reprezentantami rozmaitych religii w Asyżu). Bardzo wiele na temat praktycznej aplikacji dialogu w codziennych relacjach z muzułmanami mogą powiedzieć misjonarze i kapłani pracujący w takich krajach, gdzie obecni są wyznawcy Islamu. W tych społecznościach rozwiązaniem pozostaje jedynie dialog. Stąd wielu czyni wysiłki, praktykując i trzymając się tego stylu, bo każdy wie, że jest on dla nich jedyną ostoją.
JavaScript is turned off in your web browser. Turn it on to take full advantage of this site, then refresh the page.