Eugenii Żmijewskiej, żyjącej na przełomie XIX i XX wieku pisarki i publicystki, próżno szukać w wielotomowych słownikach biograficznych. Polski Słownik Biograficzny nie zawiera tomu z ostatnią literą polskiego alfabetu, hasła „Eugenia Żmijewska” nie ma także w żadnym z tomów Bibliografii Literatury Polskiej (tzw. Nowym Korbucie) ani w serii Obraz literatury polskiej XIX i XX wieku. Niewielkie wpisy znajduję jednak w Starym Korbucie1 z 1931 roku oraz w drugim tomie encyklopedycznej Literatury Polskiej2 i w przewodniku Pisarski współczesne3 – publikacjach wydanych pod koniec XX wieku. Dwa pierwsze hasła informują o datach i miejscach urodzenia i śmierci pisarki (ur. ok. 1865, Ukraina – zm. 1923, Warszawa), wymieniają jej najważniejsze utwory (m.in. trylogię: Płomyk, Dola, Serduszko) i zaznaczają główny obszar zainteresowań (problemy emancypacji kobiet), a także opisują jej działalność dziennikarską, związaną z pracą redakcyjną i publicystyczną m. in. w „Słowie”, „Kurierze Polskim”, „Bluszczu”. Spełniając swoją funkcję informacyjną, nie przedstawiają szczegółowo tematyki poruszanej przez Żmijewską ani nie dokonują oceny jej twórczości. Taką próbę podejmuje Grażyna Borkowska w krótkim omówieniu wymienionej trylogii. Badaczka zauważyła, że proza Żmijewskiej wpisuje się w popularny na początku XX wieku nurt powieści o dojrzewaniu kobiety, a autorka Młodych akcentuje także wątki dotyczące dojrzewania psychoseksualnego. Wyeksponowanie tego aspektu dojrzewania stanowi o oryginalności Żmijewskiej i jej wyczuciu modernistycznych konwencji, choć pisarka nie używa takich określeń, jak erotyczne, seksualne, cielesne, intymne4. Nie zmienia to faktu, że jej talent literacki postrzegany był w niejednoznaczny sposób. W ocenie wartości artystycznej trylogii Żmijewskiej Borkowska posługuje się wypowiedzią Elizy Orzeszkowej, która w liście do Tadeusza Bochwica przyznała, że na autorkę Płomyka szkoda „czasu i atłasu”5. Co ciekawe, Orzeszkowa w Przedmowie do drugiego wydania Doli z 1910 roku zaprzecza swojej wypowiedzi, pisząc o Żmijewskiej jako o „utalentowanej autorce”6. Podobną opinię wyraziła kilka lat wcześniej, oceniając Płomyka. W liście do Żmijewskiej z 25 maja 1904 roku pisała o rzadkim wyrazie artystycznym, który został nadany historii Doli7. Być może te rozbieżności w postrzeganiu talentu młodszej koleżanki po piórze wynikały z ostrożności doświadczonej pisarki, jej kultury i taktu – nie chciała urazić Żmijewskiej ani zrazić jej do dalszych prób literackich. Być może jednak Orzeszkowa uznała, że Dola jest słabszą powieścią niż pierwsza część trylogii.
JavaScript is turned off in your web browser. Turn it on to take full advantage of this site, then refresh the page.