Tom Wierszy ostatnich ma szczególne znaczenie w dorobku twórczym Czesława Miłosza, stanowi bowiem splot zasadniczych wątków i tematów, które artysta podejmował w ciągu swojego długiego życia. W oświetlaniu meandrów myśli noblisty pomocna stała się kategoria doświadczenia w filozoficznym ujęciu Waltera Benjamina. W artykule »Wiersze ostatnie« Czesława Miłosza liryczną pieśnią o ludzkich sposobach doświadczania świata ukazałam zatem szczególną rolę pamięci w kształtowaniu człowieczego sposobu doświadczania rzeczywistości, poeta bowiem stał na stanowisku, że kumulatywne doświadczenie stanowić może rodzaj mądrości, która przychodzi dopiero o zmierzchu. Przywołując oderwane, często sprzeczne elementy doświadczenia, włącza je w całość narracyjną. Niedoskonała pamięć jednak nie jest w stanie u kresu życia scalić wszystkiego w pełną znaczenia opowieść, niezależnie od tego, jak cenne byłoby badanie śladów przeszłości. Memoryzowaniu towarzyszy wzmożone wyczulenie na to, co przejściowe, przelotne i efemeryczne. Tomik – co podkreśliłam w swojej wypowiedzi – jest także zapisem bolesnych doznań ograniczeń fizycznych i psychicznych, które niesie ze sobą starość. Otwiera także pole na doznania metafizycznej, drugiej przestrzeni, której istnienie – wymykając się świadectwom kończącego się życia – może być jedynie bytem przeczuwanym, projektowanym, bytem, w którego istnienie artysta pragnie głęboko wierzyć. Zapis doświadczenia teraźniejszego i retrospektywnego uświadomił mistrzowi – co starałam się wyeksponować – że żadne życie nie jest wolne od paradoksów, sprzeczności, rozczarowań.
Wiedza naukowa to podstawowe narzędzie pracy antropologa. Są jednak miejsca, nawet w obszarze poczynań profesjonalnych, kiedy sięgamy do wiedzy potocznej. Staram się penetrować te zakątki, głównie jednak w przestrzeni muzeum. Odwołując się do literatury, wskazuję źródła myślenia potocznego i zakresy jego współistnienia z wiedzą akademicką. Zwracam też uwagę na miejsca gdzie wiedza „oddolna” jest i była zawsze obecna: kulturę ludową, kulturę masową, kulturę życia codziennego.Myślenie tego rodzaju to wielki bagaż doświadczenia osobistego. Stąd w kilku miejscach uprawiam autoetnografię; sięgam do swych wspomnień z życia przedakademickiego. Moje rozważania dotyczą również kondycji samej antropologii. Zastanawiam się czy przypisane naszej dyscyplinie obserwacje i diagnozy obserwowane poza sferą nauki („praktyki ludowe”), można uznać za „ludową etnografię”.
JavaScript is turned off in your web browser. Turn it on to take full advantage of this site, then refresh the page.